Cmentarze są tak miejscem grzebania i spoczynku osób zmarłych, jak i również modlitwy; są też miejscem zadumy nad życiem i wiecznością. Dlatego kościoły i instytucje komunalne, będące administratorem podległych sobie nekropolii, otaczają je szczególną opieką. Miejscom tym należna jest cześć religijna i głęboki szacunek. Do niedawna, na miejscach wiecznego spoczynku doczesnych ludzkich szczątków, światełka do Pana Boga palone były okazjonalnie: z racji określonych świąt w naszej liturgii chrześcijańskiej, w dni związane rocznicowo ze zmarłym. Od kilkunastu lat, nawet na najmniejszych polskich cmentarzach, lampki i znicze palą się przez okrągły rok. Prawda, że pięknie! Zwyczaj, który przyjął się w naszej polskiej kulturze jest ewenementem na skalę światową. I nie tylko w liturgii chrześcijańskiej. Każdy najmniejszy nawet cmentarzyk zawiera jednak jakieś tajemnice, tajemnice, które skryła ziemia, a ludzie z biegiem lat, z biegiem dni, zapomnieli o nich. Tym razem nie będzie to cmentarz wiejski, ale cmentarze żydowskie grodu nad Narwią.
Ale od początku… Historia Pułtuska, swoimi korzeniami sięga do początków państwowości polskiej, kiedy to pierwsze informacje o rządach Mieszka I pojawiły się w dokumentach arabsko-żydowskich kupca Abrahama ben-Jaakowa. Jest faktem historycznym, że już w 966 r., na miejscu dzisiejszego miasta Pułtuska, istniała, mająca strategiczne znaczenie, kasztelania. Pułtusk po raz pierwszy wspomniany jest w przywilejach księcia mazowieckiego Konrada I z 1227 r. Miasto było wówczas znane jako Pułtawska, a w oficjalnych dokumentach nosi łacińską nazwę Pułtowia (Jacob Maharczak – The beginning of the Pultusk Community; HaMelitz, 1895 no. 71 – J.M.).
Na podstawie „Privilegium de non tolerandis Judaeis” (przywilej nieakceptowania Żydów, nadawany od XVI do końca XVIII wieku niektórym miastom królewskim, zakazujący Żydom zamieszkania w danym mieście i posiadania w nim nieruchomości oraz zabraniający im do niego wstępu, za wyjątkiem określonych dni – najczęściej targów i jarmarków) Żydom zabraniano mieszkać w mieście. Jednak, podobnie jak w innych miejscach, izraelici uniknęli tego zakazu, osiedlając się na działkach i terenach wiejskich, które znajdowały się na obrzeżach Pułtuska, ale były to tereny prywatne i nie podlegały jurysdykcji jego władz (Popławy, Popowo). Zapisy sądowe i akta mazowieckie, pochodzące z XV wieku, zawierają informacje o osadnictwie żydowskim w Pułtusku już w 1480 r. Zapisy z lat 1483 – 1486 wspominają nazwisko pułtuskiego Żyda Rubina (Reuven), pochodzącego z Warszawy. W swojej historii Żydów warszawskich dr Yaakov Shatzky (16.08.1863 – 13.06.1956) (Historia żydów w Warszawie, tom I) wymienia Pułtusk jako jedno z miast, w którym Żydzi warszawscy osiedlili się po wypędzeniu z rodzinnego miasta w 1483r. W późniejszym rękopisie, Stan miasta Pułtawska, prawa i przywileje, dawności założenia jego, wolności i swobody okazujące, r. 1786 wypisane., podaje się, między innymi: W mieście nie ma nawet jednego Żyda i nie toleruje się ich. Nie ma żydowskich obywateli, nawet najmniejszej, najpodlejszej kryjówki, w której Żyd przybyły do miasta w interesach, nie mógł zostać w nim na noc i zmuszony był je opuścić. Z drugiej strony Żydzi, którzy utrzymywali się z miasteczka, nazwali swoje miejsca pobytu poza jego murami „wspólnotą Pułtuska”. Żydzi byli więc integralną częścią krajobrazu grodu nad Narwią. Z pewnością fala pogromów, która ogarnęła Polskę pod koniec XVI wieku, nie ominęła też Pułtuska. Przykładem może być rok 1597, kiedy to, jezuita Piotr Skarga (02.02.1536 – 27.09.1612) otrzymawszy od króla polecenie oskarżenia kilku Żydów z Pułtuska, że kupili Hostię od nie-Żyda, który obrabował i zbezcześcił ważny dla katolików element wiary. Zgodnie z rozkazem Piotra Skargi, oskarżeni Żydzi byli torturowani, musieli wyznać zbrodnię, której nie popełnili i tak, w finale, zostali spaleni żywcem na stosie [Szymon Dubnow (10.09.1860 – 08.12.1941); Światowa historia narodu żydowskiego; Wilno; 1939].
I tak byłoby pewnie do końca świata, a może i jeden dzień dłużej (jakby powiedział Jerzy Owsiak), gdyby, dnia 23.01.1793 r., nie doszło do podpisania traktatu podziałowego (II rozbiór Polski) między Katarzyną II a Fryderykiem Wilhelmem II, mocą którego część Mazowsza (na linii Działdowo-Wyszogród, a tym samym i Pułtusk) została przyłączona do Prus. Kolejne patenty Wilhelma II z: 17.04 1797 r. (Jenetralne urządzenie Żydów w prowincjach Prus Południowych i Nowowschodnich), 1797 r. I 06.02.1802 r, likwidującego przywilej „de non tolerandis Judaeis” spowodowały, że do Pułtuska zaczęli sprowadzać się starozakonni z wiosek nadnarwiańskich: Popowa i Popław [Janusz Szczepański – Społeczność żydowska Mazowsza w XIX i XX wieku; 2005 r.]. Popławy, wówczas należały do rotmistrza 5 pułku strzelców konnych Wielkiego Księstwa Warszawskiego pod szefostwem Berka Joselewicza, pochodzenia żydowskiego – Nathana Notkowicza. Kolejnym właścicielem Popław był Nuta Nuty Nutkowitz [Eliezer Tzvi Śniadowski, Cultural Status and Communal Lifestyle in the Years 1905 – 1925 – (E.T.)]. Do 1808 r. w Pułtusku osiedliło się 56 Żydów z Popowa, Popław i innych wiosek z okolic miasta. W 1810 r. zanotowano w mieście już 118 osób wyznania mojżeszowego. Żydzi, byli mieszkańcy Łomży, zasiedlili wioskę Rybaki, która stała się dzielnicą żydowską Pułtuska.
W pierwszy okresie osiedlania się starozakonnych w Pułtusku miejscem pochówku zmarłych był Nasielsk, przy ulicy Kwiatowej. Do dzisiaj nie zachowała się żadna macewa (płyta nagrobna zmarłego wyznania mojżeszowego).
Zaczęto, w większych miastach Królestwa Polskiego, tworzyć odrębne dzielnice żydowskie – rewiry. Pułtusk nie mógł pozostawać w tyle. Komisarz Województwa Płockiego opracował, dnia 29.06.1816 r., projekt rewiru w dzielnicy Stare Miasto i przesłał go do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji (KRSWiP) w Warszawie. Oficjalna decyzja o przesiedleniu izraelitów w rejon Starego Miasta zaczęła obowiązywać od 26.11.1822 r. W związku z przeludnieniem ww. rejonu, do KRSWiP, zaczęły wpływać propozycje o poszerzenie rewiru o ulicę Waliszewo Duże (od 1815 r. była tam synagoga) – obecnie ul. Kotlarska i ul. Mostowa – ulica nieistniejąca, fragmentem jej jest ulica Stanisława Staszica. Jednak Komisja Województwa Płockiego nie przychyliła się do propozycji żydowskiej grupy inicjatywnej. Rozpatrując sytuację mieszkaniową Żydów pułtuskich, komisarz obwodu pułtuskiego, Władysław Ślaski, przedstawił, w 1829 r., projekt, na mocy którego, dnia 01.07.1832 r., nowy, dużo większy rewir, zaczął funkcjonować w Pułtusku.
Ludność żydowska miast północnego Mazowsza poczyniła starania o utworzenie w nich gmin wyznaniowych. Komisja Województwa Płockiego nie wyraziła zgody na utworzenie gminy izraelickiej w Pułtusku (do tej pory Żydzi pułtuscy należeli do gminy w Makowie) motywując tym, że i parafia w Pułtusku też nie istniała. Poważnym atutem, do powołania gminy wyznaniowej, była duża liczba rodzin starozakonnych (w 1823 r. – 98 rodzin) i własny cmentarz. Społeczność zdała sobie sprawę, że cmentarz żydowski jest bardzo potrzebny, ponieważ zabieranie zmarłych do małej wioski Popowo (tam chowano zmarłych wyznawców wiary mojżeszowej) było bardzo trudne, szczególnie w mroźną zimę i w okresie odwilży. Drugim miejscem pochówku był cmentarz gminy żydowskiej w Makowie.
Komisja Województwa Płockiego nie przychyliła się do wniosku powołania gminy żydowskiej w Popowie, motywując swoją decyzję szczupłością parafii i przyłączając ją do gminy Serock.
Pierwszym rabinem Pułtuska został Lejzer Kohn z Warki. W latach 1850 – 1861 urząd ten pełnił Israel Jehoszua Trunk, halachista i członek ruchu Chowewej Syjon. Nie cieszył się sympatią gminy, zarzucano mu niewłaściwe gospodarowanie pieniędzmi gminy wyznaniowej i brak troski o biednych. W latach 70. i 80. XIX wieku rabinem Pułtuska był Henoch Zundel Grodziński, przeciwnik chasydyzmu, który jednak potrafił zdobyć szacunek zwolenników tego nurtu. Następny, wybrany w 1891 r., rabin Symcha Bunim-Epstein, był z kolei zwolennikiem cadyka z Góry Kalwarii. Na początku XX w. rabinem Pułtuska został Chaim Kojman-Otterman.
Pozostałości cmentarza żydowskiego w Popowie Kościelnym znajdują się na wzniesieniu we wschodniej części wsi, przy ul. Malowniczej, około 70. m na północny wschód od cmentarza parafii rzymsko-katolickiej. Data założenia cmentarza nie jest znana. Do lat dwudziestych XIX wieku nekropolia ta była miejscem pochówku także dla Żydów z Pułtuska. Dnia 27.01.1986 r. cmentarz został wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków nieruchomych (A-575). Według informacji zebranych w 1983 r. przez autorów Karty Cmentarza – J. Wisłocką, R. Jaszczurę, R. Gapskiego – przed 1939 r. cmentarz był niezadrzewiony i niezakrzewiony, podzielony alejkami. Nagrobki były rozmieszczone na całym terenie. Obecny proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Popowie Kościelnym, ksiądz dr Remigiusz Stacherski, własnym sumptem, przy pomocy tutejszych parafian, uporządkował miejsce wiecznego spoczywania wyznawców wiary mojżeszowej.
W Makowie Mazowieckim istniały trzy żydowskie cmentarze. Dyslokacja pierwszego, najstarszego rozmyła się w ludzkiej pamięci. Drugi znajdował się między obecnymi ulicami Adamowską i Przasnyską. Data jego powstania pozostaje nieznana, pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1781 roku. Kirkut był wykorzystywany do 1870 r. W okresie PRL na jego miejscu zbudowano dworzec autobusowy. W 1987 r. z odzyskanych fragmentów macew wybudowano pomnik ku czci pochowanych na terenie kirkutu osób. Pomnik odsłonięto 14.12.1987 r. W 1984 r. działacze Towarzystwa Miłośników Makowa, z odzyskanych około 250 nagrobków i ich fragmentów wzniesiono pomnik w formie piramidy schodkowej, zaprojektowany przez Wojciecha Henrykowskiego. Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się 14.12.1987 r. Trzeci z cmentarzy żydowskich w Makowie, powstał około 1871 r. (według Karty Cmentarza – około 1870 r.) przy obecnej ul. Ciechanowskiej. Ostatni znany pochówek na cmentarzu odbył się w 1946 r., kiedy na jego teren przeniesiono ekshumowane zwłoki ofiar holokaustu.
Jeden z pierwszych osadników w Pułtusku był rabin Zalmen Lubranitzer – nazwisko przejęte od miejsca zamieszkania (mieszkaniec wsi Lubraniec, obecnie miasta położonego w województwie kujawsko-pomorskim, nad rzeką Zgłowiączką, nieopodal Włocławka), który przekazał, w 1815 r., część swojej ziemi na cmentarz żydowski przy ul. Kolejowej (obecnie Al. Jana Pawła II). (Do 1806 r., Żydzi, przyjmowali nazwiska od miejscowości, w której zamieszkiwali. Od ww. roku, na ziemiach II i III zaboru przymus przyjmowania nazwisk obowiązywał wszystkich Żydów. W Cesarstwie Rosyjskim odpowiednie nakazy miały miejsce w latach: 1804, 1835 i 1844.) W 1882 r. cmentarz został powiększony o nabycie 2252 łokci kwadratowych ziemi rolnej (około 0.1 ha). Wirtualny Sztetl (portal internetowy zajmujący się historią polskich Żydach), powołując się na Janusza Szczepańskiego, informuje, że w drugiej połowie XIX wieku powstał w Pułtusku jeszcze jeden cmentarz żydowski i jest to jedyna informacja na ten temat (prawdopodobnie chodzi o ten powiększony fragment cmentarza przy ul. Kolejowej). W 1885 r. władze w Łomży zobowiązały się do pokrycia części wydatków związanych z ogrodzeniem ww. działki, w wysokości 2781 rubli i 731 kopiejek. Jedną z pierwszych zmarłych osób, które zostały pochowane na nowym cmentarzu, był starszy rabin Jankew, syn Aleksandra Szacha. Nagrobek na jego grobie (nieistniejący) zawierał następujące słowa: W roku 5575 był to pierwszy pochówek na cmentarzu (rok 1815). Nagrobek został przywrócony przez wspólnotę Stowarzyszenia Pogrzebowego. (Towarzystwo Pogrzebowe zostało założone w latach 1814÷1815).
Cmentarz przy ul. Kolejowej został zdewastowany podczas jurysdykcji niemieckiej, na terenach III Rzeszy (Pułtusk należał do Rejencji Ciechanowskiej). Płyty nagrobne (macewy), posłużyły do: wybrukowania dziedzińca parkowego, ułożenia schodów przy pułtuskim zamku, ułożenia krawężników i utwardzenia ulic, między innymi ul. Piotra Skargi, budowy schodów do stanicy wodnej (tę ostatnią informację zdecydowanie dementuje Anna Henrykowska, była dyrektor Muzeum Regionalnego w Pułtusku [Elżbieta Chybowska; Niech wrócą na swoje miejsce; Słowo Żydowskie z dn. 30.11.2004 r.]. Jak wspomina jeden z mieszkańców miasta, po wyzwoleniu, na cmentarzu zachowała się duża liczba nagrobków. W okresie PRL, z części nagrobków ułożono kolektor ściekowy (który?).
Z inicjatywy Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora i firmy Isbud, w 2012 r., na niezabudowanej części działki cmentarnej, utworzono lapidarium oraz wzniesiono pomnik, z fragmentów macew, projektu również Wojciecha Henrykowskiego. Frontowy napis na marmurowej tablicy brzmi: Cmentarz żydowski w Pułtusku. W tej świętej ziemi grzebani byli do wybuchu II wojny światowej w 1939 r. mężczyźni, kobiety i dzieci należący do żydowskiej społeczności Pułtuska i okolic. Niech ich dusze mają udział w życiu wiecznym.
Tłumaczenie z hebrajskiego: Dawid Garti i Sławomir Klimaszewski
Leszek Malinowski
Pułtuski Notatnik Kulturalny – 23.02.2021 r. (Nr 8 PGP)