Święta Bożego Narodzenia kojarzą się nam zwykle z zimową ciszą, choinką, czy kolędami o narodzinach Chrystusa. Tymczasem zdarzyło się, że nasz Pułtusk był świadkiem walk. I to nawet w okresie świąt Bożego Narodzenia. Zamiast świątecznej ciszy przez miasto przetaczała się kanonada salw artyleryjskich, żołnierskich przekleństw i wołań o pomstę do nieba. Pułtusk od wieków należał do grupy miast warownych, leżących na północnym Mazowszu. Rzeka Narew wraz ze swoimi odnogami utworzyła na terenie miasta wyspę, która z powodów naturalnego ukształtowania stała się dla mieszkańców miasta bastionem trudnym do zdobycia. Ale wracajmy do naszych świąt Bożego Narodzenia.
W rynku na frontonie miejscowego ratusza znajduje się wmurowana tablica z tekstem: „26.12.1806 r. Armia Napoleona dowodzona przez marszałka Lannes stoczyła pod Pułtuskiem zwycięską bitwę z rosyjskimi wojskami generała Benningsena. W hołdzie zwycięzcom – francuska szkoła wojskowa EMIA – 4 lipca 1992 r.”.
Z tego względu święta Bożego Narodzenia 1806 roku nie były dla mieszkańców Pułtuska zwykłymi świętami. Do świąt tych pułtuskie rodziny przygotowywały się jeszcze pod butem i knutem wojsk carskich. I kiedy po okresie przygotowań już zasiadano do wigilijnego stołu, nad miastem uniosły się kłęby dymów z podpalanych przez wojska carskie obiektów. Na mieście słychać tylko wszędzie żołnierskie przekleństwa, tumult, a w powietrzu grzmiały pociski artyleryjskie, siejąc w domach mieszkańców Pułtuska trwogę i zwątpienie. Od strony szosy nasielskiej nacierały na Pułtusk wojska francuskie. Deszcze oraz śnieżyce, jakie wówczas panowały, utrudniały znacznie działania wojsk korsykańskiego „Małego kaprala”.
A oto, co na temat tej potyczki napisał w swym opracowaniu historyk, znawca dziejów Pułtuska, Bronisław Gilejko: „Pułtusk – studia i materiały 1969 r.”
26.12.1806 r. Francuzi pod dowództwem marszałka Lannes stoczyli w Pułtusku nierozstrzygniętą bitwę z wojskami carskimi, dowodzonymi przez generała Benningsena. Nie było to oczywiście jedyne starcie tych wojsk w okresie wspomnianych świąt Bożego Narodzenia.
Podążając za Rosjanami wojska francuskie starły się z nimi pod Gołyminem. Tam dowodzący Rosjanami książę Galicyn – także doznał porażki.
Postarajmy się prześledzić ruchy wojsk Napoleona, aby dotrzeć do tego świątecznego starcia pod Pułtuskiem. Otóż od początku XVIII wieku do Pułtuska docierają wieści z dalekiej Europy o zwycięskich bitwach i druzgocących ciosach, jakie zadają zaborcom Polski – wojska francuskie. Wszyscy z zapartym tchem śledzą przebieg walk prowadzonych w centrum Europy na polach Francji, Prus czy Austrii. Stopniowo linia tych walk zbliża się do Polski i nadciąga pod Pułtusk. Wojska pruskie cofają się przed spotkaniem z wojskami Napoleona, armie cara Rosji drżą przed spotkaniem z oddziałami genialnego wodza.
Od dnia 11 listopada 1806 roku w Pułtusku stacjonuje główna kwatera wojsk carskich. Tymczasem armia Napoleona po utarczce pod Nasielskiem, w wigilię, naciera na Pułtusk. W nocy z 25 na 26 grudnia Francuzi stanęli pod Pułtuskiem. Dwie dywizje marszałka Lannes nacierają szosą od Nasielska. Walkami objęte są jeszcze Gołymin, Działdowo, Ciechanów. Tak szerokie rozmieszczenie frontu stanowi o ważności Pułtuska w tej sprawie.
Walki o Pułtusk trwają od wczesnych godzin rannych 26 grudnia aż do późnej nocy. Obawiając się oskrzydlenia, nocą 26 grudnia 180 roku generał Beningsen wycofuje swe wojska na nowe pozycje pod Ostrołęką. Podobny meldunek wysłał też do swego wodza Napoleona marszałek Lannes.
Wkraczając do Pułtuska oddziały francuskie były bardzo serdecznie witane. Żołnierze kwaterowali w mieście u mieszkańców. A był to okres świąt, a więc goszczono się znakomicie. Zwycięstwo pod Pułtuskiem zostało upamiętnione we Francji. Mianowicie na Łuku Triumfalnym w Paryżu, wśród bitem Napoleona, znalazło się imię Pułtuska. A na filarach tegoż Łuku znajdują się nazwiska polskich generałów, walczących u boku Napoleona. Ponadto we Francji zbudowano fregatę wojenną „Pułtusk”, która weszła w skład floty francuskiej.
Po zwycięskiej bitwie do Pułtuska przybył sam wódz Napoleon. Pamiątkę jego pobytu stanowi tablica wmurowana na jednej z kamienic w rynku.
Działacze Pułtuska postanowili w roku 1992 upamiętnić zwycięską potyczkę pod Pułtuskiem odpowiednią tablicą pamiątkową. Uczyniono to wprawdzie dopiero po 194 latach, ale lepiej późno niż wcale. Przygotowano odpowiednią tablicę i dnia 4 lipca 1992 r. w uroczystości jej odsłonięcia wzięła udział kompania szkoły oficerskiej z Paryża sławnej EMIA. W uroczystości wzięła udział orkiestra wojskowa WP oraz tłumy mieszkańców Pułtuska.
Miron Owsiewski
Z notatnika archiwisty – 52 nr PGP, 26 grudnia 2000 r.